środa, 9 marca 2016

Blokowanie część 1

Postanowiłam rozbić ten wpis na dwie części, "czym" i "na czym". Ten wpis będzie się odnosić do części "na czym", czyli jak blokować gotową pracę, czym ją upiąć, żeby przez nieuwagę jej nie zniszczyć. Sposobów jest kilka, poniżej przedstawię to które sama wypróbowałam.



1. Wykałaczki- nie ma ryzyka, że zardzewieją, są dość tanie, nie wyginają się co jest zdecydowanie na plus, ale niestety są dość grube, przez co na gotowej pracy mogą zostać ślady w miejscach gdzie wykałaczki były wbite, łamią się, fatalnie się je czyści i wbić je da się tylko do styropianu.

2. Igły iniekcyjne- również nie ma ryzyka, że zardzewieją, kupując większe ilość, w internecie można znaleźć je w bardzo korzystnych cenach. Mniejsze rozmiary wyginają się, większe trzymają kształt. Są bardzo ostre, więc wbić je da się chyba do wszystkiego, a umiejętnie zastosowanie nie zostawiają żadnych śladów w gotowej pracy, w miejscach gdzie były wbite. Nie ma problemu z ich czyszczeniem. Każdy rozmiar ma inny kolor, więc bez problemu można dobrać adekwatny rozmiar do materiału z którego jest wykonana praca. Na zdjęciu różowe 1,2 mm, żółte 1,1 mm i zielone 0,8 mm. 

3. Szpilki krawieckie- największą wadą jest wysokie ryzyko rdzewienia, szczególnie kiedy używa się ługi z wikolem. Również są dość ostre, jakoś szczególnie się nie wyginają i są w przystępnej cenie. Czasem się łamią, kiedy jest twardsze podłoże. Łatwo się czyszczą.

4. Szpilki dziewiarskie- są znacznie dłuższe, a kolorowe łepki mocno widoczne co się przydaję przy dużych pracach, niestety lekko się wyginają, więc nie przydadzą się do wszystkiego. Mi jeszcze żadna nie zardzewiała. Są też bardzo przydatne przy szyciu dzianin, łączeniu elementów. Również nie ma problemu z czyszczeniem.

Mi najwygodniej jest używać igieł iniekcyjnych, a czego Wy używacie? Macie jakieś swoje sprawdzone patenty?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz