sobota, 31 grudnia 2016

Szydełkowe trio

W tym roku pokazywałam Wam już kocyk (klik) i czapeczkę (kilk) który zrobiłam dla małej księżniczki, dopełnieniem kompletu jest chusta w tych samych kolorach. 
Chusta jest również z włóczki Gazzal Cotton Baby, ale aby uzyskać efekt "luźnej" dzianiny użyłam szydełka 4 mm.



piątek, 30 grudnia 2016

Podsumowanie 2016 roku

Witajcie, jak zapewne zauważyliście od niemal miesiąca nic się tutaj nie pojawiało. Niestety świat nie kończy się tylko na rękodziele. 
Zacznę od rękodzielniczej strony tego roku. Największymi projektami z których jestem najbardziej zadowolona to sweter kwadratowiec (klik) oraz to jak go zszyć, osiągnęłam ponad 100 wpisów na blogu (klik), próbowałam nowych technik, filcu (klikklik), quillingu (klik), oraz powróciłam do haftu krzyżykowego (klik), pokazałam Wam moją pracownię (klik) która już zdążyła się od tego czasu znowu zmienić :) Zrobiłam dwa kocyki niemowlęce (klikklik). Zrobiłam to co już od minionego roku bardzo chciałam, czyli zimowy komplet (klik), a przede wszystkim udało mi się spotkać (klik) z Anią z bloga Wyszydełkowana (kilk).


Poza rękodziełem najważniejsze to chyba było zrobienie w końcu prawa jazdy, można ciągle czekać na odpowiedni moment i on nigdy nie przyjdzie. Jak się czegoś chce to trzeba do tego dążyć.
Druga ważna decyzja to wybór dalszej edukacji po zakończeniu technikum. Całkowita zmiana kierunku okazała się bardzo trafna :) W tym roku udało mi się też utrzymać "tradycję" to złe określenie ale zwyczaj może będzie lepsze, corocznego wyjścia na wschód słońca w góry. Tym razem była to tylko Czantoria, ale widoki i tak piękne.






Różna niespodzianki zawsze się zdarzają, ale gdyby wszystko było idealnie zaplanowane, to byłoby chyba trochę monotonne ;)

A Wam jak minął ten rok?

piątek, 9 grudnia 2016

Blogowanie przy choince- wieczory

Dzisiejszy wpis powstał w ramach projektu "Blogowanie przy choince" (klik), Pauliny Grochowskiej z bloga Oli-Loli New Life (klik).


Do świąt zostało jeszcze trochę czasu, dlatego w tym wpisie będą bardziej pomysły, niż konkretne rzeczy.
Cały dzień szybko mija, zawsze jest coś do zrobienia, coś do załatwienia, nigdy nie ma czasu tyle ile by się go chciało, dlatego długie zimowe wieczory są idealne na przygotowania do świąt.
U mnie zdecydowana większość ozdób świątecznych powstaje w... moim pokoju ;) Tak, staram się nie kupować nic nie wartych ozdób "made in China" które na następny rok nadają się tylko do wyrzucania. Te własnoręcznie zrobione są znacznie bardziej trwałe.
Jan na razie najwięcej robię szydełkowych, aniołki, gwiazdki, co tylko przyjdzie mi do głowy. W tym roku jak na razie mam ich niewiele, ale z poprzednich lat też trochę zostało.



Aniołek i srebrne gwiazdki zrobiłam z białej Kaji20 i równolegle cieniutki srebrny kordonek, złotą gwiazdkę tak samo tylko dołożyłam złoty kordonek, a brązową z kordonku Maxi który dostałam od Ani z bloga Wyszydelkowana.pl (klik). Do wykonania wszystkich użyłam szydełka 1,5 mm. 
Wieczory, to chwile kiedy po całym dniu czas zaczyna płynąć jakby nieco wolniej. To dobry moment na pieczenie świątecznych ciasteczek. Moje jak na razie nie są wykończone, bo to zostawiam na koniec, kiedy już "brudna" część jest zakończona.




Na końcu warto zadbać o to, żeby święta były w nastrojowej atmosferze. Drobne ozdoby najlepiej wymyślać samemu, gdyż takie są niepowtarzalne.


Świeczka w skorce mandarynki, to dosłownie chwila, a roznosi się wspaniały aromat. wystarczy ściąć górę mandarynki, wyciągnąć środek, podgrzewacz wyciągnąć z metalowej osłonki i stopić trochę parafiny i innej świeczki. Płynną parafinę wlewamy do skórki z mandarynki, do tego wkładamy podgrzewacz, chwile czekamy aż wszystko zastygnie i gotowe :)


Kto powiedział, że lampki choinkowe, nadają się tylko na choinkę? Mają wiele innych zastosowań ;) Jak je wykorzystacie zależy tylko od Was. Mój pokój jest na poddaszu i są w nim dwa dość ciekawe słupki. Obite panelami w ciągu roku wyglądają po prostu fajnie, ale gdy zbliżają się święta, zamieniają się w Bożonarodzeniowe ozdoby :) Owijam je lampkami choinkowymi, zajmuje to dosłownie chwilę, a wprowadzają atmosferę świąt.


Lampiony, bombki, czasem trzeba niewiele, aby dużo zdziałać.


Jako rękodzielniczka nie mogłam przegapić takiego dodatku jak świąteczne kolczyki w kształcie płatka śniegu. Zrobiłam je z tego samego cieniutkiego kordonka który dokładałam do gwiazdek szydełkiem 1 mm.

A Wy jak spędzacie przedświąteczne wieczory? jak wyglądają Wasze przygotowania do świąt Bożego Narodzenia?

W późniejszych wpisach będę pokazywać dalsze świąteczne rękodzielnicze dekoracje :)

środa, 30 listopada 2016

Kocyk niemowlęcy

To już mój trzeci kocyk niemowlęcy. Pierwsze dwa były dla małych księżniczek, a ten jest dla chłopczyka. 



Zrobiłam go z włóczki Gazzal Baby Cotton Soft, szydełkiem 3,5 mm wzorem granny square. Kocyk jest już u nowego właściciela i mam nadzieję, że dobrze służy :)




piątek, 18 listopada 2016

Zimowy komplet

Dzisiejszy post będzie nieco inny i dłuższy od pozostałych i będzie w nim więcej zdjęć :) 
Robiąc ten komplet, między czasie nadal pracuję nad obrazem o którym pisałam w poprzednim poście (klik), więc nie przybywało tego jakoś bardzo szybko, ale przed zimowymi chłodami zdążyłam. Całość tak wygląda



W pierwszej kolejności zaczęłam robić chustę, dlatego, że wymagała najwięcej czasu.


Jest zrobiona według wzoru granny square. Wybrałam właśnie jego, gdyż jest bardzo prosty, przez co nie wymaga całkowitego skupienia uwagi, idealny wzór na długi jesienny wieczór przy filmie :) a zarazem jest bardzo wdzięczny.


Najdłuższa krawędź ma 130 cm a szerokość 58 cm. Do jej wykonania użyłam szydełka 4 mm.


Jako drugi element robiłam rękawiczki.


Nie chciałam, żeby miały jakieś ażurki, więc część dłoniową zrobiłam słupkami, szydełkiem 4,5 mm, a kciuk półsłupkami nawijanymi, szydełkiem 4 mm.


Zdjęcie tego dobrze nie oddaje, ale w rzeczywistości mają lekko falowany brzeg, co uzyskałam poprzez to, że każdy kolejny rząd rozpoczynałam, nie tradycyjnie oczkami łańcuszka, a figurą składającą się z jednego oczka łańcuszka, słupka wbitego w ostatni słupek poprzedniego rzędu i jeszcze jednego oczka łańcuszka.


Na końcu zrobiłam czapkę. Początkowych kilka rzędów jako imitację ściągacza zrobiłam półsłupkami nawijanymi, dalej kontynuowałam zwykłymi słupkami. W miarę wydłużania się jej, nie odejmowałam oczek, dopiero kiedy osiągnęłam zamierzoną długość, przewlekłam włóczkę przez wszystkie oczka i ściągnęłam, przez co uzyskałam tzw. przedłużony tył. Na koniec zrobiłam i wszyłam pompon.


A całość tak się prezentuje


Przez cały czas, celowo nie wspomniałam o włóczce z której zrobiłam mój komplet, gdyż teraz chcę się na niej skupić.
Całość jest zrobiona z Himalaya Angel. Nazwa nie jest przypadkowa, bo włóczka jest faktycznie bardzo miękka i ciepła. 64% to wełna typu akryl, czyli wełna tak obrobiona, aby była mięciutka i nie gryzła, a 36% to poliamid.
Efekt dwóch kolorów przenikających się uzyskałam przerabiając na raz białą i szarą włóczkę.
Na ogół prace robione ręcznie wolę prać w rękach, nawet jeśli na banderoli włóczki pisze, że można prać w pralce, ale tym razem zrobiłam wyjątek i wyprałam cały komplet w pralce, na programie wełna. Jedyne co się stało z włóczką, to oczka się wyrównały, czyli bardzo pozytywny efekt.
Ogólnie włóczka bardzo przyjemna w pracy, nie haczy o szydełko, nie rozwarstwia się. W 100 g motku jest aż 555 m. Jedyny minus to uboga paleta kolorów. Trochę włóczki jeszcze mi zostało, więc na pewno jeszcze coś z niej powstanie :)
Jan na razie można dostać ją w niewielu pasmanteriach, ja moją kupiłam w Wydzierganej, link po prawej stronie.

A Wy robiliście już coś z tej włóczki? jaka jest Wasza opinia o niej?


sobota, 12 listopada 2016

"Sianokosy w Beskidach" S. Sikora cz.1

Kiedyś dawno temu wspominałam tu, że przymierzam się do wyszycia czegoś znacznie większego, niż do tej pory. Moje prace które powstały ja na razie w tej technice możecie zobaczyć tutaj (klik). 
"Sianokosy w Beskidach" autorstwa Stanisława Sikory urzekły mnie od razu, kiedy tylko zobaczyłam je w gazetce która wtedy jeszcze nazywała się "Hafty Polskie". Sześć lat później w końcu zaczęłam je haftować :)
Jako że obraz ma 185x133 krzyżyki, to pewnie jeszcze dość dużo czasu mi zajmie, szczególnie, że ciągle równolegle robię jakieś inne projekty. 



Zaczęłam nad nim pracować jeszcze przed wakacjami i żeby w czasie wakacji nie utknąć w martwym punkcie, wzięłam go z sobą kiedy jechałam na obóz. Nawet całkiem przyjemnie pracuje się na nim jadąc w pociągu w środku nocy kiedy już prawie wszyscy śpią :)



piątek, 4 listopada 2016

Opaska z kwiatkami

Dzisiaj znowu rzecz którą zrobiłam dla tej małej księżniczki ;) tym razem nieco mniej praktyczna, ale za to jak najbardziej ozdobna, czyli opaska z kwiatkami. Biały to Gazzal Cotton baby, a różowy to Zuza Natura. Używałam szydełek 3,5 mm i 2 mm. Z tyłu jest regulowana długość poprzez wiązanie. 


niedziela, 30 października 2016

Niemowlęca czapeczka

Nieco ponad miesiąc temu pokazywałam Wam kocyk niemowlęcy, tutaj możecie do niego wrócić (klik). Z powodzeniem służy swojej obecnej właścicielce tak, że zrobiłam do kompletu czapeczkę :)



Jest jeszcze ciut za duża, ale jak widać małej księżniczce to nie przeszkadza :)
Tak jak kocyk zrobiona jest z dziecięcej włóczki Gazzal Baby Cotton morela i ecri, za to szydełkiem nieco mniejszym, bo 3 mm, gdyż chciałam aby byłą bardziej zwarta.

piątek, 28 października 2016

Kokardka

Nieco ponad pół roku temu zrobiłam sobie kokardkę, jako ozdobę do włosów. Kto niej nie pamięta tutaj może sobie przypomnieć (klik). Dzisiaj pokażę Wam jej nieco większą siostrę, która jest już u mojej przyjaciółki :) 



Tak jak jej poprzedniczka jest zrobiona z włóczki Cashmere Gold, 55% wełna, 40% akryl i 5% kaszmiru. Szydełko 4 mm. 

sobota, 22 października 2016

Spotkanie rękodzielniczek

Jakiś czas temu z Anią z Wyszydełkowanej (klik) odkryłyśmy, że wcale tak daleko od siebie nie mieszkamy i stwierdziłyśmy, że kiedyś trzeba się spotkać.



No cóż ;) zdążyłam skończyć szkołę, wakacje minęły i... w końcu się spotkałyśmy :)


Czas mijał bardzo szybko, a Ania to prawdziwa skarbnica wiedzy :) 
Bardzo dużym i baaaardzo miłym zaskoczeniem był prezent który od niej dostałam. Dwa motki brązowej Maxi metalic i już wiem co z niej zrobię, jeśli będziecie śledzić na bieżąco bloga to się dowiecie co z niej powstanie :) oraz jeden motek Drops Paris w przecudnym kolorze błękitu oraz folder z wzorami do haftu krzyżykowego. Wzory są tak śliczne, że najchętniej wyszyłabym wszystkie od razu :)


czwartek, 20 października 2016

Kwiatuszki

Zastanawiacie się po co mi takie kwiatuszki i to o tej porze roku? Otóż one nie są dla mnie ;) Są już u nowej właścicielki, osoby która robi najpiękniejsze kartki okolicznościowe :) Cieszę się, że wykorzysta moje kwiatuszki w swoich niezwykłych pracach :)
Tutaj (klik) się dowiecie o kim mowa.
Kwiatuszki zrobiłam z Muzy 20 i Altin Basak 50, szydełkami 0,6 mm i 0,7 mm.


niedziela, 16 października 2016

Ramka na zdjęcie

Dzisiaj mija równo rok od zmiany nazwy bloga, kiedy to frywolitkikasi zmeniły się na rekodzielo-kasi. Zaczęłam próbować nowych technik, które z frywolitką nie miały nic wspólnego, więc nazwa uległa zmianie. 
Nadal próbuję nowych technik i tym razem pokażę Wam ramkę na zdjęcie zdobioną metodą quillingu. To moje pierwsze kroki w tej technice.
Zrobiłam ją w lipcu na warsztatach organizowanych na obozie.
Kiedy za oknem jesienna szaruga, aż miło przywołać letnie wspomnienia :)



Zdjęcie w ramce jest zrobione podczas tego samego obozu, tylko rok wcześniej ;)

sobota, 8 października 2016

Szalik

Dzisiaj pokażę Wam lekki szalik, którym można zarówno okryć ramiona, jak również potraktować jako szal kiedy nadchodzą chłodne dni.



Szalik ma zabawną historię jak powstał :) Robiłam go do konkretnej sukienki na daną uroczystość, a że było znacznie cieplej, to założyłam inną sukienkę, a szalika nie używałam :)


Robiłam go szydełkiem 3 mm z włóczki Cotton soft Yarn Art, z której również robiłam chusteczkę (klik). Jej skład to 55% bawełny i 45% akrylu.


Wzór jest bardzo prosty, na przemian rząd półsłupków, rząd oczek łańcuszka, co 7 oczko jest wbijane półsłupkiem w co 6 półsłupek  poprzedniego rzędu i tak na powstałych łukach z oczek łańcuszka robimy po 6 słupków podwójnie nawijanych, a między słupkami na jednym i drugim łuku jedno oczko łańcuszka. Kolejny rząd to znowu rząd półsłupków.





środa, 28 września 2016

Story do okna

Znacie włóczkę Timya? Ja kiedy ją pierwszy raz zamówiłam w Wydzierganej i chwyciłam do rąk to moje odczucia były... mieszane. Jej skład to 50% poliester i 50% bawełna. Za to kiedy zaczęłam z niej dziergać to co miałam zaplanowane, czyli story do okna, okazała się rewelacyjna :) Przybywa mi tego bardzo wolno, gdyż ciągle mam jakieś inne projekty które robię równolegle, ale jednak do przodu :) Używam szydełka 2 mm.



poniedziałek, 26 września 2016

Chusteczka

W ubiegłym roku zrobiłam sobie chusteczkę, tutaj możecie ją zobaczyć (klik). W tym roku zrobiłam sobie drugą, zupełnie inną, bardziej "lekką". Wzór to popularny granny square "przecięty" na ukos, szydełko 2,5 mm i włóczka Cotton soft Yarn Art. Cienka, lekka, wydajna, 55% bawełna 45% akryl, czyli idealna na takie rzeczy.



środa, 21 września 2016

Kocyk niemowlęcy

Witajcie :) za oknem pogoda zdecydowanie się popsuła, u mnie od kilku dni pada deszcz i jest okropnie zimno, więc nadeszła pora na jakieś cieplejsze rzeczy. Dziś pokażę Wam co stworzyłam w tym hamaku który widzieliście w poprzednim wpisie :) Jak wskazuje tytuł, mowa jest o kocyku niemowlęcym, który ma już nową właścicielkę :)


około połowa kocyka


gotowy kocyk u nowej właścicielki :)

Kocyk ma wymiary ok 60cm na 70cm i zrobiłam go z włóczki Gazzal Baby Cotton szydełkiem 3,5mm. Kolory włóczki to ecri i morela, kupiłam je oczywiście w Wydzierganej, link do sklepu znajdziecie po prawej stronie na blogu :)

środa, 14 września 2016

Gdzie byłam kiedy mnie nie było

Witajcie :) wiem, że na trochę Was opuściłam, ale już wróciłam i nie zamierzam znikać znowu ;)
Więc gdzie byłam kiedy mnie nie było? 
Najpierw byłam na TE w Dzięgielowie, kto nie wie co to, ani gdzie to, to się może dowiedzieć tutaj (klik), potem pojechałam na obóz który miną równie szybko. Kiedy na dobre wróciłam do domu to pośród różnych ważnych rzeczy miałam do zrobienia kilka projektów "na wczoraj".
Tak więc wolne chwile spędzałam na szydełkowaniu w moim ulubionym miejscu, czyli hamaku :) i do tego miałam piękne widoki oraz wierną towarzyszkę :)
Kiedy jeszcze w trawie słychać świerszcze, jest to bardzo odprężające zajęcie :)







Rzeczy które powstały w tym czasie zobaczycie w następnych postach :)

Między czasie miałam też urodziny, no i takim tortem to trzeba się pochwalić ;)


Niestety ja nie mam takich zdolności to nie ja go robiłam ;)